Wściekła hiszpańska młodzież wychodzi na ulice, by wspierać uwięzionego rapera

Powiązane

Australijska oferta stawiła na szybką ścieżkę MKOl do organizacji Igrzysk Olimpijskich 2032

3 marca 2021

Policja birmańska przeprowadza najbardziej rozległe represje; Jedna kobieta nie żyje, mówią media

3 marca 2021

Uwięzienie rapera za jego muzykę wychwalającą przemoc terrorystów i obrażającą hiszpańską monarchię wywołało beczkę prochu stłumionej wściekłości w południowoeuropejskim kraju. Aresztowanie Pabla Haséla w zeszłym tygodniu sprowadziło tysiące ludzi na ulice z różnych powodów. Pod sztandarem wolności słowa wielu Hiszpanów zdecydowanie sprzeciwia się umieszczaniu artysty za kratkami za jego teksty i tweety. Domagają się, aby lewicowy rząd Hiszpanii spełnił swoją obietnicę i cofnął ustawę o bezpieczeństwie publicznym uchwaloną przez poprzednią konserwatywną administrację, która była używana do ścigania Haséla i innych artystów. Uwięzienie Haséla na dziewięć miesięcy pozbawienia wolności we wtorek również wywołało frustrację wśród hiszpańskiej młodzieży, która ma najwyższą stopę bezrobocia w Unii Europejskiej. Czterech na dziesięciu uprawnionych pracowników w wieku poniżej 25 lat pozostaje bez pracy. „Myślę, że to, czego teraz doświadczamy ze sprawami Pabla Haséla … i innych raperów zatrzymanych politycznie przez ten reżim, jest brutalnym atakiem na wolność słowa” – powiedział 26-letni student Pablo Castilla podczas protestu w Barcelona. „Protesty są brutalnie tłumione przez rzekomo postępowy rząd krajowy i rząd kataloński.” Atakują nas, młodych, ponieważ okazujemy nasz gniew. ”Członkowie katalońskiej regionalnej policji Mossos d’Esquadra podczas starć zajmują stanowisko naprzeciw protestujących. (Pau Barrena AFP Getty Images) Monarchia nękana skandalem Dla wielu sprawa Haséla reprezentuje również to, co postrzegają jako gwałtowną reakcję państwa, którego struktura wymaga głębokich reform. Teksty Haséla uderzające w króla Felipe VI i jego ojciec, emerytowany król Juan Carlos I, związali się z narastającą debatą publiczną na temat przyszłości hiszpańskiej monarchii parlamentarnej. Niekwestionowany poza skrajnymi kręgami lewicy aż do ostatniej dekady, dom królewski był nękany skandalem finansowym, który dotarł do Juana Sam Carlos. Wielu Hiszpanów było przerażonych, gdy były monarcha wyjechał z Hiszpanii do Zjednoczonych Emiratów Arabskich w trakcie dochodzenia sądowego w sprawie jego rzekomego przestępcy podatkowego iestów. Oprócz okrzyku wsparcia dla Haséla, tłum zebrany w Madrycie w sobotę skandował: „Gdzie jest zmiana? Gdzie postęp?”. oraz „Juan Carlos de Borbon, kobieciarz i złodziej”. Debata wywołała napięcia w lewicowym rządzie koalicyjnym Hiszpanii. Podczas gdy premier Pedro Sanchez i jego Partia Socjalistyczna poparli monarchię parlamentarną, którą Hiszpania miała od końca dyktatury Francisco Franco w latach 70., ich mniejszy partner, nowatorska partia United We Can, chce pozbyć się monarchii i popiera protesty dla Haséla pomimo ich gwałtownego zwrotu. Antymonarchiczna passa protestów przecina Hiszpanię. Jednak w rodzinnym regionie Haséla, Katalonii, już napięty klimat polityczny wydaje się potęgować zamieszanie. Demonstranci maszerują z transparentem z napisem: „Nauczyłeś nas, że bycie pokojowym jest bezużyteczne” podczas protestu potępiającego aresztowanie Haséla w Barcelonie. (Emilio Morenatti The Associated Press) W protestach brakuje powszechnych wezwań do niepodległości Katalonii lub flag wspierających secesję regionu przemysłowego. Mimo to szef bezpieczeństwa publicznego ratusza w Barcelonie powiedział, że wielu z najbardziej brutalnych przestępców było również mocno zaangażowanych w zamieszki w 2019 roku, które nastąpiły po uwięzieniu kilku przywódców ruchu separatystycznego Katalonii. „Jest to zróżnicowany, brutalny profil, który już znamy, ponieważ jest bardzo podobny do tych, którzy odegrali dużą rolę w incydentach z października 2019 r., Więc znamy ten typ” – powiedział radiu Cadena SER członek rady miejskiej Barcelony, Albert Batlle. . Niektóre protesty stały się gwałtowne Niektórzy czołowi politycy pro-secesyjni ostro skrytykowali sposób prowadzenia protestów przez katalońską policję, która tylko w sobotę wieczorem dokonała ponad 35 aresztowań. To, co zaczęło się jako pokojowe, choć wściekłe, tysiące protestów w Barcelonie i innych pobliskich miastach przekształciło się w paskudne incydenty, gdy zapadła noc spowodowana przemocą mniejszości, która dążyła do niszczenia mienia i walki z policją. „Myślę, że musimy odróżnić tych, którzy przyjeżdżają tutaj, aby wspierać wolność Pabla Haséla, od tych, którzy tego nie robią” – powiedziała 19-letnia Joana Junca. „Barykady uliczne do obrony są w porządku. Ale ci, którzy idą tam tylko po to, by zbuntować się, nie mają mojego poparcia”. Kataloński artysta Blackblock maluje hiszpańskiego króla Felipe VI, trzymając jego zdjęcie obok zdjęć byłego króla Juana Carlosa i nieżyjącego już dyktatora Francisco Franco w Barcelonie. (Nacho Doce Reuters) W tej odłamowej grupie wichrzycieli niektórzy chcą dokonać pewnych grabieży na czas. Policja wskazuje na małe grupy, które przedzierają się do sklepów z artykułami sportowymi i innych sklepów, podczas gdy funkcjonariusze organów ścigania są zaangażowani w starcia i oczyszczanie barykad z płonących pojemników na śmieci i metalowych barier rozrzuconych po ulicach. Policja opisała to, co nazwali „grabieżą” przez „niektóre osoby, które wykorzystują chaos i ochronę zapewnianą przez dużą liczbę ludzi”. Są też tacy, głównie nastoletni buntownicy, którzy wydają się być motywowani przez anarchistę, przeciwnika policji, który stara się zakłócać porządek publiczny wszelkimi możliwymi środkami. Pracują w szybko zmieniających się paczkach, niszcząc witryny sklepowe i biura banków. Wybierają moment, w którym przestają biec i celują w policję za pomocą skoordynowanego miotania kamieni i innych przedmiotów. Policja wymachuje pałkami i strzela piankowymi kulami po wylaniu z wozów bojowych, aby je rozproszyć – i pościg trwa. Jedenastu policjantów zostało rannych we wtorek wieczorem, kiedy tłum zaatakował komisariat policji w katalońskim mieście Vic. „Atak na stację w Vic był punktem zwrotnym” – powiedziała hiszpańskiemu radiu Imma Viudes, rzeczniczka związku SAP-Fepol dla katalońskiej policji. „Nie mamy środków, by kontrolować tę masową przemoc… Ktoś będzie musiał zacisnąć pięść”. W niedzielę, w drodze do rzucania butelkami i petardami na komisariat w Barcelonie, grupa ubranych głównie na czarno młodych ludzi maszerowała za sztandarem, który wyzywająco ustawili przed szeregiem policyjnych furgonetek. Brzmiało: „Nauczyłeś nas, że bycie spokojnym jest bezużyteczne”